in vitro, niepłodność, finansowanie in vitro, in vitro a polityka, leczenie niepłodności

In vitro wspierane przez samorządy

Szansa dla niepłodnych

Pomimo tego, że rządowy program leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego wygasa w połowie 2016 roku, istnieje szansa dla niepłodnych w postaci programów samorządowych.

Rządowy program przyczynił się do przyjścia na świat ponad 3,6 tys. dzieci.

W tym roku w rządzonej przez SLD Częstochowie rozpocznie się druga edycja samorządowego programu in vitro. Przeznaczono na ten cel 80 tys. zł.

„Jeśli okaże się, że to zbyt mało, zawsze jest szansa na przesunięcie w budżecie” – mówi Włodzimierz Tutaj, rzecznik urzędu miasta.

W pierwszej edycji w Częstochowie zgłosiło się 65 par, z których 33 przeszły weryfikację, a na świat przyszło 12 dzieci z 11 ciąż (jedna była bliźniacza).

Teraz zmieniono zapisy programu. Miasto dołoży do zabiegu nie 3, lecz 5 tys. zł. Poza tym szanse mają nie tylko małżeństwa, lecz również związki partnerskie. Na zakwalifikowanie do programu mogą liczyć kobiety w wieku do 40 lat, a w wyjątkowych przypadkach nawet o dwa lata starsze (do tej pory granicą było 37).

Władze Łodzi, a także Szczecina także naciskają na dofinansowanie in vitro

W rządzonej przez Platformę Obywatelską Łodzi radni, chcący dofinansowywać in vitro z miejskiego budżetu, pod koniec grudnia rozmawiali o tym z prezydent miasta Hanną Zdanowską (PO).

„Dzięki rządowemu programowi w mieście urodziło się aż 400 dzieci, czyli cztery pełne przedszkola” – mówi Adam Wieczorek (PO), przewodniczący Komisji Zdrowia rady miasta.

Twierdzi, że prezydent Zdanowska akceptuje pomysł.

„Najpierw chcemy powołać komitet sterujący, złożony m.in. z urzędników, radnych i ekspertów, który by opracował miejski program in vitro i zasady jego finansowania” – zapowiada Wieczorek.

17 tys. par łodzian ma problemy z płodnością, a 20 proc. mogłoby liczyć na wsparcie samorządu przy metodzie in vitro.

Wstępnie mówi o milionie złotych na program. Jeszcze nie wiadomo czy miasto pokrywałoby wszystkie koszty zabiegu, czy dofinansowywało połowę, czyli 5 tys. zł.

„Całościowe sfinansowanie metody dla 300 par to już 3 mln zł. Budżet mógłby tego nie wytrzymać” – przyznaje Wieczorek.

Dodaje, że rada będzie się starała, by łódzki program zaczął obowiązywać od wakacji, gdy już będzie wygaszony ten rządowy.

Także część szczecińskich radnych chce, by miasto dokładało do in vitro

Niespełna trzy lata temu radni Szczecina podjęli odpowiednią uchwałę (głosami PO i SLD), ale nigdy nie weszła ona w życie, bo zablokował ją prezydent miasta Piotr Krzystek (bezpartyjny). Tłumaczył m.in., że jeśli in vitro będzie dofinansowywane z funduszy rządowych, nie należy wydawać na ten cel pieniędzy samorządu.

Łukasz Tyszler (PO), przewodniczący szczecińskiej rady miasta, przekonuje, że takie dofinansowanie jest dobrym pomysłem.

 

źródło: Rzeczpospolita

 

Komentarze: 1

Ciekawe kiedy Śląsk dołączy,tak bardzo na to czekamy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *