Spotkać się z rodziną i przetrwać. Koszmarne święta niepłodnych? Już nie!

Przygotuj się do świąt. Ale tym razem pod kątem swojej niepłodności i lęków związanych z rozmowami przy stole. Od twojego nastawienia bardzo wiele będzie zależało. 

W najlepsze trwają różnego rodzaju przedświąteczne porządki, wpadamy w wir przygotowań. Przeważnie burza mózgów podpowiada nam w tym temacie: zakup podarunków, ubieranie choinki, pieczenie świątecznych pierniczków, szykowanie stroju dla siebie i przyozdobienie mieszkania, może prace w kuchni nad przysmakami.

>>> Przyprawy, którymi doprawisz nie tylko świąteczne potrawy, ale też swoją płodność [PRZEPISY]

A może przeżywasz koszmar na myśl  o spotkaniach z rodziną? I zamiast się cieszyć na najbliższy czas, masz ochotę zaszyć się w jakiejś mysiej norze i wyjść, kiedy już całe to zamieszanie się skończy? Wszystko po to, żeby uniknąć rozmów, pytań, współczujących spojrzeń bliskich i widoku kuzynki w kolejnej nieplanowanej ciąży. Zwłaszcza jeśli to kolejny taki rok.

Dlatego ogłaszam alarm przedświątecznych przygotowań! Przygotuj się do świąt. Ale tym razem pod kątem swojej niepłodności i lęków związanych z rozmowami przy stole. 

Nie masz wpływu na ciąże w rodzinie. Nie masz wpływu na to, jakie życzenia usłyszysz, z jakimi komentarzami się spotkasz. Ale masz wpływ na siebie! Masz wpływ na to, jak zareagujesz, masz wpływ na to, czy pytania będą bolały czy jedynie irytowały. Masz wpływ na to, czy rodzina zepsuje ci atmosferę. To zależy od ciebie.

Przygotuj się do wesołych świąt!

Osoby leczące niepłodność dzielą się na  dwie grupy: tych, którzy nie chcą mówić o swojej chorobie (lub nie potrafią). Czują się niezręcznie jak temat zahacza o ich plany rodzicielskie, mają żal do rozmówców o brak zrozumienia i delikatności. Wtedy pomaga „techniczne” przetrenowanie kilka szablonów odpowiedzi ułatwiających rozmowę. Druga grupa to osoby jawnie przyznające się do starań.

Wydawać by się mogło, że kiedy nie ma tabu, zaklętego milczenia wokół niepłodności, to sytuacja jest idealna! Bo skoro nic się nie ukrywa, to inni nie zadają bolesnych pytań o powiększenie rodziny – bo przecież znają sytuację. Niestety często ludzie, którzy słyszą od osób niepłodnych prawdę – nie wiedzą lub nie umieją, a nawet nie chcą się do tego ustosunkować! Uff… i co wtedy? Bo wychodzi na to, że zarówno mówienie, jak i niemówienie jest trudne i nie rozwiązuje problemu.

A za pasem święta…

Nasze przygotowania ogniskują się wokół tego, jak reagować i jak odpowiadać na pytania i zaczepki. Nasi bliscy mogą być dla nas nieuprzejmi i ranić z prostego powodu – nie umieją, nie wiedzą, jak się zachować. Jak by to nie zabrzmiało – zachowują się w tej materii bezmyślnie.

I teraz twoje pierwsze zadanie: delikatnie, w zawoalowany sposób podpowiedzieć, czego oczekujesz, jakiego traktowania.

Zadanie pierwsze: OPOWIEDZ HISTORIĘ

Najlepszym sposobem jest opowiedzenie historii o kimś, kto doświadczył podobnej do twojej sytuacji, a druga strona zachowała się tak, jak ty byś oczekiwała.

Na przykład już na wstępnie rodzinnego spotkania możesz opowiedzieć, jak bardzo twoja znajoma nie chciała iść w gości, bo miała dość pytań, kiedy schudnie, a w końcu poszła i powiedziała, że ma nadzieję na uszanowanie jej sytuacji i uczuć. I była zadowolona, bo nikt się nie wtrącał w jej  życie. I tobie się to bardzo podobało.

Opowiedzenie historii ma tę zaletę, że bliskim łatwiej będzie się słuchało o kimś, nie poczują się wtedy zagrożeni, chętniej przytakną zachowaniu znajomej niż kiedy mieliby usłyszeć od ciebie „odczepcie się ode mnie”.

Kiedy będziesz mówiła o kimś – chętniej posłuchają, a jest spora szansa, że wyciągną dobre dla ciebie wnioski.

To, co musisz zrobić, to wymyślić teraz, w czasie świątecznych przygotowań, kilka historii – gotowców dla bliskich!

Zadanie drugie: POZNAJ SCHEMAT ODPOWIEDZI NA NIEWYGODNE PYTANIA

Ponieważ trudno jest przewidzieć wszystkie okoliczności, w których zostaniesz zaskoczona pytaniem, przygotowałam dla prosty i naprawdę skuteczny schemat, według którego wyjdziesz cało z każdej „pytaniowej” opresji.

  1. POWTÓRZ PYTANIE

Powtórz usłyszane pytanie swoimi słowami, inaczej mówiąc – sparafrazuj je.

  1. ODPOWIEDZ NA NIE TAK JAK CHCESZ

Kiedy zaskoczona będziesz zastanawiać się, co odpowiedzieć, powtórzysz pytanie swoimi słowami, jednocześnie zyskasz czas na zastanowienie się nad odpowiedzią. Zdecydujesz wtedy, czy ma to być odpowiedź asertywna, szczera, uszczypliwa czy żartobliwa.

  1. ODWRÓĆ UWAGĘ

Zaraz po tym, jak odpowiesz na pytanie – zadaj swoje. Nie daj rozmówcy czasu na ustosunkowanie się do twojej odpowiedzi! Prawie jednym tchem, niemalże w tym samym zdaniu, zapytaj go o coś. Najlepiej o coś, o czym rozmówca nie ma ochoty rozmawiać. To pozwoli zmienić temat i odetchnąć ci z z ulgą. Niech teraz ta druga osoba główkuje nad odpowiedzią!

Przygotowując się, musisz zastanowić się i zaplanować wcześniej swoje pytania dla członków rodziny. Nie daj się zaskoczyć. I jednocześnie zaskocz innych!

Zadanie trzecie: PRZEJMIJ KONTROLĘ NAD PYTANIAMI O DZIECKO

Zdajesz sobie sprawę, że ludzie będą cię pytać. Nie unikniesz tego. To, co możesz zrobić, to przygotować sobie kilka wersji odpowiedzi. Niektóre mogą być asertywne, inne zabawne, jeszcze inne mogą zawierać suchą informację, że nie życzysz sobie rozmów na ten temat. To zależy od tego, kto pyta. Inaczej odpowiesz kochanej cioci, a inaczej nielubianemu stryjowi.

Zapisz na kartce pytania, które do tej pory słyszałaś, i takie, których możesz się spodziewać. I napisz do nich warianty odpowiedzi. Bądź kreatywna! A mając arsenał ciekawych ripost, nie poczujesz się bezbronna!

>>> Kreatywność pomaga podczas starań o dziecko – sprawdź jak

Przygotuj się i odkryj, że rozmowy z rodziną mogą być miłe. Nawet jak leczysz niepłodność!

POLECAMY: DOBRY PREZENT DLA STARAJĄCYCH SIĘ O DZIECKO

Pudełko z niespodzianką – prezent na cały rok

Książki, które zmienią myślenie o niepłodności – powieści, a nie poradniki

Pasek Świętego Dominika – “talizman niepłodnych”

 

Komentarze: 1

Tylko ze ja z pytaniami sobie radzę. Gorzej jest z atmosferą. Boli mnie patrzenie na rodziny które maja dzieci. Patrzenie ze są szczęśliwi. A mi do pełni szczęścia brakuje tylko dziecka… I boki mnie to że mogłam juz mieć swoje dziecko. Nawet czworo… ale ciągle je traciłam. Święta są bez sensu…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *