Ta metoda jednak nie pomoże przy PCOS – naukowcy też są zaskoczeni

Kobiety mające PCOS nierzadko borykają się także z niepłodnością. Tym razem naukowcy dowiedli, co z pewnością nie pomoże im w leczeniu. Dowiedz się i nie trać czasu na nieskuteczne metody.

PCOS – zespół policystycznych jajników

PCOS (ang. Polycystic Ovary Syndrome) to najczęściej występujące u kobiet zaburzenie endokrynologiczne o niewyjaśnionych na chwilę obecną przyczynach. Dotyczy 10-12 proc. kobiet w wieku reprodukcyjnym i jest częstą przyczyną niepłodności. 

Czym się charakteryzuje? Kobiety mające PCOS borykają się z zaburzeniami owulacji (brak miesiączki, skąpe krwawienia) i nadmiarem androgenów (hiperandrogenizm – nadmierne owłosienie, przetłuszczanie włosów, łysienie, zmiany skórne – trądzik). Ponadto, podczas badania ginekologicznego widoczne jest, że jajniki są powiększone. Dzieje się tak dlatego, że zawierają odkładające się pęcherzyki Graafa, które ostatecznie tworzą torbiele (wielotorbielowatość). 

Nowe badania: akupunktura a PCOS

Międzynarodowy zespół naukowców z kilkunastu ośrodków medycznych jednoznacznie orzekł, że akupunktura nie jest skuteczną metodą leczenia niepłodności u kobiet z PCOS. Odkrycie może dziwić, gdyż znane są wcześniejsze badania, które potwierdzały jej skuteczność w tym aspekcie. 

– Chcieliśmy sprawdzić, czy kobiety, które otrzymały terapię złożoną z akupunktury oraz klomifenu (lek stosowany przy zaburzeniach owulacji – przyp. redakcji), mają lepsze wyniki leczenia niż panie, który otrzymały tylko akupunkturę lub tylko klomifen. Ostatecznie stwierdziliśmy, że akupunktura nie wpływała znacząco na wyniki terapii. Na podstawie wcześniejszych doniesień spodziewaliśmy się, że zauważymy pozytywną dla pacjenta interakcję tych dwóch interwencji medycznych, jednak nic takiego nie nastąpiło, co było dla nas dość zaskakujące – podkreśla prof. Richard S. Legro, położnik i ginekolog z Penn State College of Medicine.

Jak wyglądało badanie?

W badaniu wzięło udział 1000 kobiet z Chin mających zdiagnozowane PCOS, które podzielono na 4 grupy. W każdej z nich stosowano inną terapię:

  • leczenie klomifenem wraz z aktywną akupunkturą,
  • leczenie klomifenem wraz z akupunkturą kontrolną (nazywaną: akupunktura placebo lub sympatyczna akupunktura),
  • leczenie lekiem placebo z aktywną akupunkturą,
  • leczenie lekiem placebo wraz z akupunkturą placebo.

Zabiegi akupunktury (aktywnej i placebo) przeprowadzano u kobiet z PCOS dwa razy w tygodniu, a leki (klomifen lub placebo) podawano im przez pięć dni w ciągu każdego cyklu owulacji przez okres do sześciu miesięcy. Zarówno kobiety, jak i lekarze nie byli poinformowani o rodzaju stosowanych leków ani akupunktury.

Eksperyment ukończyło 926 pań. Po 10 miesiącach od zakończenia badania stwierdzono, akupunktura stosowana z lekiem bądź bez niego w porównaniu z akupunkturą kontrolną i lekiem plecebo, nie zwiększyła ilości urodzeń.

– Dużo się słyszy o tym, że akupunktura, stosowana jako uzupełnienie tradycyjnego leczenia, poprawia wyniki terapii. Jednak my wykazaliśmy, że nie daje ona pacjentkom nic więcej poza to, co dają im leki – podsumowuje eksperyment prof. Legro.

Do tej pory nie było innych, tego typu badań odbywających się na tak dużą skalę, dlatego też można ocenić, że badania te są wiarygodnym źródłem informacji o wpływie akupunktury na leczenie niepłodności u kobiet z PCOS.

cały artykuł: przeczytaj, źródło: pap.pl

POLECAMY:

Dietetyk: PCOS – co jeść, by sobie pomóc i nie zaszkodzić? (+jadłospis)

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *