relacja pacjent-lekarz

Nie pozwól traktować się jak przedmiot. Jak rozpoznać naprawdę dobrego lekarza

W świecie osób borykających się z niepłodnością dobór lekarza jest niezwykle istotną sprawą. Już samo przyznanie się przed sobą, że potrzebuje się leczenia, jest bardzo dużym krokiem, a co dopiero wyznanie tego drugiej osobie. Nawet jeśli jest to lekarz.

Kiedy jednak podejmiemy decyzję o pomocy medycznej, będziemy szukać nie tylko specjalisty, ale także sojusznika w walce o dziecko. Podstawą relacji łączącej pacjentów z lekarzem powinno być wzajemne zaufanie. Rzecz niezwykle oczywista w teorii i nie do końca łatwa do osiągnięcia w rzeczywistości. Taką dobrą relację można zbudować jedynie wspólnymi siłami. Główną cechą relacji pacjent – lekarz powinna być jasna i bardzo istotna w procesie leczenia wymiana informacji. Terapia niepłodności jest długa i opiera się na dokładnych badaniach, które niejednokrotnie również przeciągają się w czasie. Bardzo istotne dla lekarza prowadzącego jest to, aby pacjenci szczerze rozmawiali o swoich dotychczasowych problemach zdrowotnych. Czasami są to informacje sprzed wielu lat, pozornie nieistotne, o których sami pacjenci najczęściej nie pamiętają. Mogą to być na przykład wydarzenia z wczesnego dzieciństwa, jak niezstąpienie jąderek u chłopców. Ważne jest zatem, aby zebrać jak najbardziej rzetelną dokumentację medyczną. Jest to zadanie, wymagające dużej cierpliwości i wytrwałości.

Musisz czuć się bezpiecznie

Pacjenci ze strony lekarza również wymagają zaangażowania, szczerości i zrozumiałego dla nich sposobu przedstawiania problemu. Lekarze często zapominają o tym, że pacjent aby czuł się bezpiecznie musi rozumieć co się z nim dzieje. Dzięki jasnej komunikacji osoby leczące się mają również poczucie kontroli nad procesem leczenia i dzięki temu mogą ze zdecydowanie większym spokojem włączyć się w cały proces.

Kolejnym źródłem frustracji, na jakie napotykają pacjenci, są badania. Niejednokrotnie para przychodzi do lekarza z całym plikiem badań, które zostały wykonane z polecenia innego specjalisty. Kiedy słyszą, że trzeba niektóre z nich powtórzyć, ogarnia ich niepewność. Skoro ciągle trzeba robić te same badania, bez skutku, to jaki zatem jest sens całego leczenia. Nie trzeba jednak zrażać się taką sytuacją. Niektóre badania mogą wymagać powtórzenia, ponieważ na przykład były robione w nieodpowiednim dniu cyklu, lub po jedzeniu, a nie na czczo. Nie oznacza to, że poprzedni lekarz nie wiedział co robi czy błądził po omacku. Mimo to jeśli pacjenci czują, że proces diagnostyczny się przedłuża, często decydują się na zmianę osoby prowadzącej ich sprawę.

Szanujmy się…

Niestety często pacjenci mogą się również spotkać z brakiem szacunku między samymi specjalistami. Jeśli para trafia do lekarza, który jest którymś z rzędu, zdarza się, że próbuje on deprecjonować swojego poprzednika. Lekarz zamiast czerpać z tego co pacjent wypracował z jego poprzednikiem, podważa jego autorytet. Prowadzi to do wydłużenia badań, ale nie tylko. Wzbudza to również mieszane uczucia w pacjentach i może w znaczny sposób odbić się na zaufaniu do takiego specjalisty. Pozytywnym aspektem odwiedzania kilku lekarzy są wizyty konsultacyjne. W sytuacji, kiedy przed pacjentem stoi decyzja o zabiegu, opinia kilku lekarzy będzie dla niego niezwykle istotna. Dzięki takim wizytom również lekarze mogą nauczyć się czegoś wzajemnie od siebie. Jeśli lekarz szanuje swojego kolegę po fachu oznacza tylko to, że pacjenta także będzie szanował. Jeśli występuje rozbieżność zdań zawsze warto zapytać dlaczego. Każdy ze specjalistów na pewno wyjaśni swój punkt widzenia. Pacjent ma prawo dopytywać się o przyczyny decyzji jaką proponuje lekarz. Kiedy sytuacja zostanie naświetlona z kilku stron pacjent ma łatwiejszy wybór. Ponadto sam ma poczucie, że jest w stanie decydować o dalszym leczeniu, a nie tylko biernie czekać na rezultat.

Często zdarza się także, że pacjenci czują się traktowani przedmiotowo. Jako ci, którzy mają mniejszą wiedzę, stawiają sami siebie w pozycji podrzędnej. Niektórym lekarzom taka sytuacja bardzo odpowiada, ponieważ dobrze czują się w roli „mistrzów”, którzy mają wiedzę i doświadczenie pozwalające im decydować o czyichś losach. Nie jest to jednak właściwe podejście. Pacjent w takiej relacji początkowo może nawet czuć ulgę, że z jego barków została zdjęta odpowiedzialność za dalsze postępy w leczeniu. Niestety potem jednak pojawia się niepewność, związana z tym, że osoba lecząca się nie do końca rozumie co się z nią dzieje. Traci poczucie kontroli, a w przypadku przedłużającego się leczenia najprostszym sposobem jest właśnie zmiana lekarza prowadzącego w nadziei na sukces.

Nie zapominajmy, że leczenie niepłodności wiąże się z poruszaniem bardzo intymnej strefy funkcjonowania człowieka. Lekarze zajmujący się tą dziedziną nierzadko wpadają w rutynę. Sprawy niezwykle wstydliwe stają się dla nich chlebem powszednim. Z tego powodu bywa, że brakuje im delikatności w pewnych sytuacjach. Zdarza się, że podczas wykonywania badania czy zabiegu towarzyszy im inny lekarz, z którym pacjentka do tej pory nie miała kontaktu. Dla lekarzy jest to sytuacja nie budząca zastrzeżeń. To tylko konsultacja z innym specjalistą. Dla pacjentki natomiast to bardzo niekomfortowe zdarzenie, w którym czuje, że przekracza się granicę jej intymności. Trzeba zawsze pamiętać, że osoba badana ma prawo w takiej sytuacji wyrazić swoje obawy i niezadowolenie. Lekarz natomiast powinien uszanować wolę pacjentki dla jej komfortu psychicznego.

Wymagaj szczerości, nie obietnic

Jest jeszcze jedno, dosyć nieoczywiste podejście lekarzy, które irytuje pacjentów. Jest to mianowicie nadmierny optymizm. Do gabinetu lekarskiego przychodzą pacjenci, którzy po wielokrotnych staraniach nie mogą doprowadzić do ciąży. Nie będą oni zatem podchodzić do leczenia z nadmiernym entuzjazmem. Zdarza się, że lekarz już po kilku wizytach stwierdza, że sytuacja nie jest aż taka zła i obiecuje pacjentom sukces terapii już po kilku miesiącach. Jeśli mimo to nie dochodzi do zapłodnienia tak szybko jak pacjent może się spodziewać powoduje to ogromny zawód i zniechęcenie do podejmowania jakichkolwiek kolejnych prób. Całkowicie odmiennym przypadkiem jest taki, w którym lekarz podchodzi do procesu z nadmierna rezerwą. Woli przedstawiać sytuację w ciemnych barwach, po to, aby nie rozczarować swoich pacjentów. Jednak jeśli ciągle słyszy się o trudnościach, nadzieja na pozytywny koniec leczenia całkowicie zanika i wykształca się poczucie beznadziei. To również może prowadzić do zaprzestania działań terapeutycznych.

Najlepszą sytuacją, zarówno dla pacjenta, jak i lekarza, jest relacja oparta na wzajemnym szacunku i zaufaniu. Jeśli lekarz i pacjent szczerze wymieniają się informacjami, nie tylko tymi medycznymi, ale także swymi obawami i wątpliwościami, wtedy możliwe jest obopólne zaangażowanie się w proces leczenia. Najprostszym sposobem na to, aby przekonać się jak wygląda sytuacja, jest pojawienie się poczucia partnerstwa. Jeżeli pacjent czuje w lekarzu sojusznika i lekarz jest w pełni zaangażowany w proces leczenia, bardzo często pojawia się poczucie wspólnej odpowiedzialności. Każda decyzja podejmowana jest wspólnie. Obie strony są zaangażowane i wspierają się w osiągnięciu tego samego celu.

 

KowalskaKatarzyna Kowalska – Psycholog  o specjalności psychologii klinicznej i neuropsychologii. Doświadczenie zawodowe zdobywała w dwóch szpitalach na oddziale Onkologii i Hematologii Dziecięcej oraz Ortopedii Dziecięcej. W ostatnim czasie zaangażowała się w pracę z osobami głuchymi i niedosłyszącymi.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *