O niepłodności inaczej: pragnienie dziecka a toksyczny związek

Niepłodność wokół kobiety snuje pewną nić. Jest tak gęsta, że „ofiara” nie widzi nic w swoim życiu oprócz owulacji, aplikacji płodnościowych, wyliczeń kolejnych dni płodnych… Pragnienie posiadania dziecka przysłania cały świat. Przysłania nawet to, że w związku dzieje się źle.

To kobiety bardziej pragną dziecka, bardziej „nakręcają się” czekaniem, nieudanymi cyklami, kolejnym okresem. To kobiety mają w sobie dużo większą determinację do zmiany stylu życia, sposobu myślenia, pilnowania symptomów płodności, wizyt u lekarza. Ich koncentracja na tym, żeby zostać mamą jest ogromna. Ten jeden, życiowy cel zasłania wszystkie inne…

Sidła niepłodności mogą zakrzywiać rzeczywistość

Pragnienie dziecka może przysłaniać nawet to, że w związku dzieje się źle.

Kobieta może nie zauważać nawet tego, że mężczyzna, któremu przypisała rolę bycia ojcem, wcale się do tego nie nadaje.

Przyczyn może być wiele. Bo nie kocha partnerki. Bo jest egocentrycznie skoncentrowany na sobie. Bo być może jest uzależniony od alkoholu, narkotyków, hazardu, zdrad. Bo stosuje na swojej kobiecie przemoc emocjonalną, psychiczną, fizyczną, czy ekonomiczną.

Jednak kobieta w pogoni za ciążą nie chce tego zauważać… Bo chce mieć dziecko, a teraz jest związana z tym właśnie mężczyzną. A przecież jak z nim zerwie, odejdzie, rozwiedzie się, to ucieknie kilka, kilkanaście cennych cykli! A do tego trzeba jeszcze by było znaleźć nowego kandydata na ojca. A kto zagwarantuje, że ten ewentualny nowy kandydat nie będzie gorszy? To już lepiej skupić się na tym, żeby zajść w ciążę z tym, z kim się jest. Jaki by on nie był. Jakby nie szanował…

Czasami jest też tak, że kobieta uważa, że przyczyną zachowań partnera jest brak dziecka. A winę za brak dziecka przypisuje sobie.

I jeszcze dochodzi do tego magiczno-życzeniowe myślenie, że jak już będzie w ciąży, jak już będzie mamą, jak już mężczyzna będzie ojcem, to wszystko się zmieni na lepsze!
On jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki przestanie pić, wydawać pieniądze na hazard, a zamiast tego przyniesie do domu pieluchy. Zamiast wyzwisk w kierunku kobiety padną słowa o miłość i wdzięczności za dziecko… Ale tak nie będzie. 

>>> A może już staliście się niepłodnymi wrakami?

Życie jak w bajce może się nie przydarzyć…

Po spełnieniu swojego pragnienia o upragnionym dziecku kobieta spostrzeże, że utknęła w złym dla siebie związku pełnym różnego rodzaju przemocy. Tylko, że teraz przecież nie odejdzie. Ma dziecko, będzie jej trudno samej się utrzymać. I oczywiście przed wyrwaniem się z toksycznej relacji powstrzyma ją jeszcze wszechobecne przekonanie, że „dziecko musi mieć ojca, jaki by nie on nie był”.

Jednak jest też drugi scenariusz. Zdarza się i tak, że jak już wyczekane dziecko pojawi się na świecie, to kobieta decyduje się na odejście. Ciąża i urodzenie dziecka powodują, że opada wspomniana wcześniej nić, która oplotła kobietę. Teraz zaczyna widzieć świat wokół siebie. Dostrzega absurdalność i toksyczność związku w którym jest. Zaczyna powoli rozumieć, że chyba sama natura robiła wcześniej wszystko, żeby nie doprowadzić do ciąży. Ale jak się kobieta uprze…

Dziecko jest oczywiście bez dwóch zdań kochane, wyczekane i staje się z miejsca największą miłością życia matki. Walczyła o jego pojawienie się na świecie jak lwica. Nie zważała na żadne przeszkody.

Skoro chcemy dla naszych dzieci jak najlepiej, to może warto zadbać i o to, żeby miały dobrego, kochającego i szanującego mamę/tatę?

Przemoc zawsze jest zła. Zobacz, jak się z nią uporać!

Jeśli Twój partner czy mąż stosuje choćby minimalną przemoc psychiczną, fizyczną – szarpie Cię, popycha, ciągnie za włosy, nadużywa alkoholu, zdarza mu się brać narkotyki, wydaje pieniądze na hazard, krzyczy, wyzywa Cię, nie okazuje szacunku – zastanów się, czy chcesz żeby ktoś taki był ojcem Twojego dziecka? Czy, idąc na przód chciałabyś, żeby Twoja wyczekana córka, za jakieś 20 lat miała takiego męża, który by ją tak traktował?

Czy chcesz mieć dziecko za wszelką cenę, czy jednak chcesz, sprowadzając je na świat, żeby miało dobrych rodziców?

Jeśli w twoim związku dochodzi do przemocy, bywa, że boisz się partnera, jego gniewu, późnych powrotów, kłótni… Jeśli jego słowa cię ranią, wpędzają w poczucie winy, powodują, że czujesz się nikim – idź po pomoc! Zgłoś się do najbliższej Poradni Leczenia Uzależnień i Współuzależnienia. Pracują tam psycholodzy i terapeuci, którzy będą wiedzieli, jak ci pomóc. Podpowiedzą, co możesz zrobić.

To nie zawsze musi oznaczać rozstanie. Bywa, że nad relacją można popracować. Z uzależnieniem da się żyć. Tylko trzeba wiedzieć jak. Mężczyzna także musi chcieć zmiany. Jeśli chce dziecka tak samo mocno jak ty i jeśli zależy mu na tobie najbardziej na świecie – pójdzie tam z tobą i podejmie wyzwanie naprawy waszej relacji. Jednak może być również tak, że wybierze agresję, picie i własną wygodę.

 

Odpowiedź na pytania i sprawdź, czy jesteś w toksycznym związku. Czy twój partner:

1. Ogranicza twoje kontakty z rodziną, przyjaciółmi?
2. Kontroluje twoje wydatki?
3. Utrudnia ci rozwój osobisty, edukację, inwestowanie w siebie?
4. Jest zazdrosny, dopytuje gdzie i z kim przebywasz?
5. Ma nieprzewidywalne zmiany nastrojów i wybucha gniewem, kiedy się tego najmniej spodziewasz?
6. Obwinia ciebie za wszystko, co dzieje się nie po jego myśli?
7. W gniewie krzyczy i/lub obrzuca cię wyzwiskami?
8. Nieustannie krytykuje ciebie i to, co robisz?
9. Regularnie stosuje tzw. ciche dni, ignoruje cię, unika?
10. Stosuje wobec ciebie lub innych bliskich przemoc fizyczną (niszczenie przedmiotów i sprzętów należących do ciebie to także przemoc)?
11. Wymiguje się od jakiejkolwiek pracy – zawodowej i obowiązków domowych?
12. Regularnie nadużywa alkoholu lub narkotyków?
13. Wykorzystuje przeciwko tobie informacje, z których wcześniej mu się zwierzyłaś, dlatego boisz się mówić partnerowi o swoich uczuciach i myślach?
14. Wzbudza w tobie niepewność, napięcie, strach?

Jeżeli choć na jedno powyższych pytań odpowiedziałaś twierdząco, twój związek może być toksyczny.

posterWybierz się do najbliższej Poradni Leczenia Uzależnień lub napisz do nas. Możesz skorzystać z naszej SKRZYNKI NA LISTY – nie pozostawimy cię bez odpowiedzi i pomocy!

 

 


szadkowska_fotoMonika Szadkowska od ponad 11 lat pracuje jako terapeuta z kobietami w trudnych sytuacjach życiowych, również jako terapeuta uzależnień i współuzależnień. Ukończyła Studium Pomocy Psychologicznej przy Instytucie Psychologii Zdrowia i od kilku lat jest cenionym doradcą przygotowującym pary do rodzicielstwa, coachem płodności. Autorka projektu „Chcę mieć dziecko” i aplikacji na telefon „Zwiększ Swoją Szansę na Ciążę”.

 

Polecamy także:

Boisz się, że nie urodzisz dziecka? Lęk to dobry znak – sprawdź, jak go oswoić

Spełnij marzenie o dziecku. Instrukcja krok po kroku

Mężczyzna przystojny, ale czy odpowiedzialny? Jak poznać, że zależy mu na dziecku

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *