In vitro – wątpliwości w zakresie gospodarności rządowego programu in vitro

Od lipca 2013 roku do lipca 2019 roku trwa rządowy program in vitro, dzięki któremu pary, które w naturalny sposób nie mogą mieć dzieci, mają szansę na potomstwo dzięki sztucznemu zapłodnieniu. Program jest finansowany ze środków publicznych.

W ramach realizacji programu stworzonych zostało prawie 52 tys. ludzkich zarodków, rozpoczętych zostało 8 i pół tys. ciąż, a ponad 3 tys. ciąż zakończyło się urodzeniem dziecka. Niestety w ramach realizacji programu miało miejsce ponad tysiąc samoistnych poronień. Na podstawie tych danych można stwierdzić, że wskaźnik poronień jest bardzo wysoki i sięga 30%.

Skuteczność metody, liczona jako odsetek żywych urodzeń względem liczby przeprowadzonych procedur, wyniosła 21,7%, ale względem deklarowanej liczby wytworzonych zarodków zaledwie 11,55%. Spośród rozpoczętych ciąż aż 545 było ciążami mnogimi. Tak wysoki wskaźnik ciąż mnogich drastycznie odbiega od reguły Hellina, określającej prawdopodobieństwo ciąż mnogich, które w przypadku porodów naturalnych wynosi w przybliżeniu 1.19%. W przypadku 8 564 ciąż byłyby to więc tylko 102 ciąże przy zapłodnieniu naturalnym. Wysoki wskaźnik ciąż mnogich jest typowym powikłaniem metod rozrodu wspomaganego. Ciąże te wiążą się z podwyższonym ryzykiem dla matki i dziecka, przekładając się również na istotne koszty opieki medycznej przed- i poporodowej. Stanowią zatem znaczne obciążenie dla systemu finansowania służby zdrowia.

Szacowany koszt programu od jego uruchomienia 1 lipca 2013 r. do końca sierpnia 2015 r. wynosił ponad 174 mln zł. Jeżeli przyjmiemy, że wskaźnik urodzeń żywych utrzyma się na podobnym poziomie jak dotychczas, trzeba założyć, że koszt procedury prowadzącej do urodzenia dziecka wynosił przeciętnie ok. 30 tys. zł. Dodatkowo od początku lipca 2014 r. refundowane są także substancje medyczne stosowane w procedurze in vitro, których koszt w samych pierwszych pięciu miesiącach 2015 r. wynosił blisko 26 mln zł. Ekstrapolacja tych kosztów na cały okres funkcjonowania programu pozwala stwierdzić, że przeciętny koszt refundacji substancji medycznych przypadający na jedno urodzenie żywe wynosił 22,5 tys. zł. Tak więc łączny koszt procedury zapłodnienia pozaustrojowego i refundacji stosowanych w jej ramach substancji medycznych przypadający na jedno żywo urodzone dziecko wynosił przeciętnie 52,5 tys. zł.

Ministerstwo nie dysponuje podstawowymi danymi, dotyczącymi stanu zdrowia dzieci urodzonych wskutek zapłodnienia pozaustrojowego, takimi jak: dane statystyczne na temat wzrostu i wagi urodzeniowej dzieci urodzonych w ramach programu ani danymi dotyczącymi ocen, które otrzymały urodzone dzieci w skali APGAR (wskaźnik służący ocenie stanu zdrowia nowo urodzonego dziecka). Ministerstwo nie dysponuje także danymi na temat liczby wcześniaków urodzonych w ramach procedury in vitro ani liczby ciąż rozpoczętych w ramach programu, które zakończyły się aborcją.

Ministerstwo nie podaje informacji na temat rzeczywistych kosztów związanych z prowadzeniem ciąż wysokiego ryzyka z in vitro. Dysponuje co prawda danymi, dotyczącymi rodzajów powikłań ciąży, porodu i połogu, jakie wystąpiły w ramach ciąż powstałych w związku z realizacją programu. Podaje je w oparciu o Międzynarodową Statystyczną Klasyfikację Chorób i Problemów Zdrowotnych, ale brak jest informacji, które rodzaje powikłań występują w jakiej częstotliwości.

Ministerstwo Zdrowia nie podejmuje też analizy kosztów hospitalizacji, dodatkowego obciążenia oddziałów patologii ciąży, oddziałów neonatologicznych i pediatrycznych w związku ze stosowaniem metody in vitro.

Przedstawione dane są więc niewystarczające do rzetelnej analizy efektów realizacji programu. Dalsze wydatkowanie środków na realizację programu, obok istotnych zastrzeżeń prawnych, budzi więc, zdaniem prawników z Ordo Iuris, zasadnicze wątpliwości w zakresie gospodarności.

źródło: ordoiuris.pl

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *