Podczas piątkowego głosowania w sprawie przyjęcia do dalszych prac projektu poprawki ustawy o in vitro, która zaostrzałaby w znacznym stopniu całą procedurę, piątka posłów z ruchu Kukiz’15 – mimo podpisu pod projektem – oddała głos za odrzuceniem ustawy. Czy to oznacza, że poselski projekt pójdzie do kosza?
Jest nadzieja, że jeszcze przed drugim czytaniem, czyli na etapie prac komisji, do której po piątkowym głosowaniu skierowany został projekt o zaostrzeniu procedury in vitro, poprawka wyląduje w koszu, a prace zostaną wstrzymane. Wszystko za sprawą piątki posłów z ruchu Kukiz’15, którzy mimo wcześniejszej deklaracji poparcia i złożonych podpisów pod ustawą, zagłosowali za jej odrzuceniem. Jeśli posłowie wycofają swoje podpisy na etapie prac komisji, projekt przepadnie.
Pod poselskim projektem ustawy zaostrzającej in vitro podpisali się szef ruchu Paweł Kukiz, Wojciech Bakun, Elżbieta Borowska, Bartosz Jóźwiak, Norbert Kaczmarczyk, Andrzej Kobylarz, Stefan Romecki, Paweł Grabowski, Jerzy Jachnik, Anna Maria Siarkowska, Paweł Skutecki, Paweł Szramka, Tomasz Rzymkowski, Jacek Wilk, Robert Winnicki i Rafał Wójcikowski. Na „tak” byli także niezrzeszeni posłowie Jan Klawiter i Jerzy Sanocki oraz poseł PO Marek Biernacki.
Kukiz zmienił zdanie w sprawie in vitro?
Co ciekawe za odrzuceniem poprawki, wbrew deklaracji, głosował sam Paweł Kukiz, który dość mocno zaznaczał swój sprzeciw wobec obowiązującemu prawu dotyczącemu możliwości mrożenia nadliczbowych zarodków. Dlaczego zmienił zdanie?
„To, że podpisuję się pod projektem nie oznacza, że całkowicie ten projekt akceptuję. Sytuacja płodu w Polsce nie jest wyjaśniona. Jestem przeciwnikiem płodzenia w nieskończoność zygot, które są gdzieś tam przechowywane. Pani przyjdzie jak do sklepu i wybierze sobie Murzynka albo Chińczyka” – wyjaśniał.
Za odrzuceniem projektu głosowali także: Paweł Grabowski, Norbert Kaczmarczyk, Andrzej Kobylarz i Stefan Romecki. Jeśli cała piątka wycofa swoje podpisy zanim projekt trafi ponownie do Sejmu, ustawa przepadnie.
Nikt nie potwierdza, nikt nie zaprzecza
Informacja o tym, że tak się stanie, nie jest jednak potwierdzona. A rzecznik ruchu Kukiz’15 Jakub Kulesza powiedział w rozmowie z tvn24.pl, że
„Prawdopodobnie tylko jeden z posłów wycofał swój podpis. Ale to nie oznacza, że projekt przestanie być procedowany, bo pod projektem nadal znajduje się 18 podpisów”.
Aby prace trwały, liczba podpisów nie może spaść poniżej 15 – jeśli tak się stanie, zgodnie z regulaminem Sejmu, projekt będzie nieważny.
Nowe prawo zamrozi in vitro
Dla przypomnienia: poselski projekt zakłada, że podczas jednej procedury in vitro zapłodnieniu może podlegać tylko jeden zarodek, nie będzie więc możliwości zamrożenia nadliczbowych zarodków, a tym samym – w sytuacji niepowodzenia – para zmuszona będzie podchodzić do całej procedury od początku. Jeśli poprawka weszłaby w życie, nie będzie też możliwości skorzystania z nasienia innego dawcy niż partner kobiety, czyli genetyczny ojciec przyszłego dziecka – uniemożliwi to zatem korzystanie z banku spermy w sytuacji, gdy problem z płodnością ma mężczyzna.
Sprawa poselskiego projektu i głosowania za jego przyjęciem wzbudza społeczne kontrowersje – zwłaszcza w środowiskach lekarskich i wśród samych pacjentów. Posłom zarzuca się brak elementarnej wiedzy na temat procedury in vitro oraz zerową wrażliwość społeczną i ignorancję opinii ponad 75 proc. Polaków, którzy według badań CBOS (2015 r.) akceptują i popierają in vitro oraz obowiązujące prawo z nim związane.
SPÓR O IN VITRO – przeczytaj także:
Dorota Wellman: Odbieranie ludziom szansy na dziecko to zbrodnia przeciwko Polsce!
„Bóg opuścił biskupów” – co na temat in vitro myślą wierzący katolicy
Minister Zdrowia: nie ma mowy o refundacji in vitro, niepłodnych zapraszam do nowych klinik
Spór o mrożenie zarodków zamrozi całe in vitro – czy czeka nas turystyka prokreacyjna?
źródło: tvn24.pl
POLUB NAS NA FACEBOOKU
Dodaj komentarz